- Rozmiar tekstu
- Kontrast
Milanów leży w odległości 7 km na północ od Parczewa. Dokładna data powstania wsi nie jest znana. Pierwsza źródłowa informacja o Milanowie pochodzi z roku 1401. Jan Długosz pisząc, że Władysław Jagiełło obdarzył w 1401 r. Parczew przywilejami, założył parafię i ufundował kościół, informuje że w skład parafii wchodziły pobliskie miejscowości: Siemień, Milanów, Miłków i Gliniany Stok". Tak więc przy opisie Parczewa, dowiadujemy się pośrednio o istnieniu Milanowa - wsi należącej do parczewskiej parafii.Trudno jest dziś ustalić, czy Milanów był wsią szlachecką nadaną przez króla jakiemuś rycerzowi, czy też stanowił własność np. kościelną. Wiadomo tylko, że w XVIwieku wieś była własnością Milanowskich. Rodzina o tym nazwisku znana już była wcześniej w innych rejonach kraju - na Mazowszu. Wydaje się, że Milanowskich mniej interesowała ziemia i zajmowanie się majątkiem, bo oddawali się służbie na różnych stanowiskach.Nieszczęściem dla Milanowa były wojny XVII wieku. Zaczęło się od wojsk litewskich ks. Bogusława Radziwiłła koncentrujących się do walki z Kozakami Chmielnickiego O ich bezprawnych rekwizycjach mówiła wiele szlachta na sejmikach lubelskich w roku 1649 i 1655. W wojnie polsko-moskiewskiej 1654 - 56 roku wrogie zagony dotarły aż pod Parczew i zniszczyły go doszczętnie, podobnie jak okoliczne miejscowości, w tym Cichostów. Mniej dostępny Milanów ocalał. Ludność Milanowa wraz ze swoim dobytkiem skryła się wówczas w trudno dostępnych lasach w okolicy Rudzieńca.Z potopu szwedzkiego 1655-60 pozostały kości poległych rajtarów na ziemi folwarku zwanego Mogiłki, należącego do Milanowa. Odległe w czasie to wydarzenie przekazywane było w opowiadaniach z pokolenia na pokolenie, a w ostatnich latach przy kopaniu fundamentów pod budynki mieszkalne na terenie Mogiłek natrafiano na szczątki poległych tu Szwedów, przykładnie ukaranych za ich napaść i rozboje na miejscowej ludności.Zdarzały się też przypadki grabieży i rozboju „panów braci" szlachty, znane jako „zajazdy". W sąsiedztwie Milanowa odnotowano dwa zajazdy w początkach XVIII wieku: w Wierz-bówce w 1716 r. i w Kopinie w 1721 r. "W 1693 roku majątek milanowski przejęła Trembińska, na mocy protokółu sporządzonego przez Jana Olbrachta Madrotę z Lisowa Lisowskiego, wiceregenta. W majątku była też stajnia, oraz obora z szopą na bydło. Wzdłuż dworu stały dwa budynki browaru (pani Trembińska mogła wyrabiać piwo i gorzałkę na swoje potrzeby.Zaledwie kilka lat Milanów należał do nowej właścicielki. Wieś wraz z przyległościami odkupił od niej Józef Firlej z Dąbrowicy - właściciel także wsi „Kastry i Ceberaki w Podlaskiej Ziemi Mielnickiej leżące...", a następnie wydzierżawił stolnikowi mieleckiemu Janowi Gołuchówskiemu na 3 lata (od 1702 do 170!) r.). Ten dzierżawca okazał się nieuczciwy, poprzez fałszywy zapis chciał pozyskać dobra dla siebie, a dodatkowo przez wyjątkowe gnębienie poddanych powodował ucieczkę chłopów z majątku. Uciekających ogałacał zruchomego majątku, a uprawianą przez nich ziemię i budynki włączał do folwarku, powiększając jego obszar. W związku z tym Józef Firlej powołał dzierżawcę przed Koronny Trybunał Lubelski. Jedna z rozpraw Trybunału potraktowana jako wizja lokalna, odbyła się przed dworkiem w Milanowie Na mocy wyroku Trybunału Lubelskiego Firlej pozbył się Goluchowskiego. Po śmierci Józefa Firleja, wdowa po nim wydzierżawiła Milanów Janowi Galęzowskiemu z Targowiska, pisarzowi ziemi lubelskiej. Po ojcu dzierżawę przejęła córka Paulina - przeorysza klasztoru reguły Św. Franciszka w Lublinie.Gałęzowscy dzierżawili Milanów od 1699 do 1742 r. Następnie od Firlejów nabył Milanów wraz z. przyległościami oraz Kolano, Jabłoń, Gęś z przyległościami hr. Seweryn Potocki . W sukcesji po ojcu, milanowskie dobra otrzymała jego córka Wanda Julianna Potocka. W drugiej połowie XVIII wieku Potoccy ulokowali poważne kwoty (uzyskane na Ukrainie) w centrum kraju. Hrabia Seweryn Potocki po nabyciu Milanowa i sąsiednich wiosek zabrał się do uporządkowania nowego majątku. Po ostatnich dzierżawcach Milanowa - Gołuchowskich i przeoryszy Gałęzowskiej, wśród dziatek chłopskich było wiele pustek, z których chłopi uszli na Ukrainę w poszukiwaniu lepszej doli. Zmiana właściciela dóbr sprawiła, że z zagęszczonych sąsiednich wiosek, a nawet zaścianków szlacheckich, zgłaszali się chętni do osiedlenia na milanowskich pustkach.Pierwsze zarządzenia Seweryna Potockiego w dobrach milanowskich dotyczyły uporządkowania spraw włościańskich w oparciu o rozgraniczenie ziem chłopskich od folwarcznych i ustalenie liczby zasiedleńców zapewniających swoimi zobowiązaniami gospodarowanie w folwarkach. Przeprowadzono pomiary gruntów, później sporządzono dokładną mapę dóbr. Po śmierci Seweryna Potockiego w 1822 r. Milanów otrzymała w wianie jego córka, Wanda Julianna. Zaskarbiła sobie ona wdzięczną pamięć ówczesnych mieszkańców i następnych pokoleń milanowian przez wybudowanie kościoła i szpitala w Milanowie. Młoda właścicielka Milanowa wraz z przyległościami oraz Jabłonią, Kolana, Gęsi z przyległościami i Celejowa dość szybko wyszła za mąż za hr. Michała Wielopolskiego i równie szybko została wdową. W 1813 r. poślubiła hr. Kajetana Uruskiego z Galicji, pana na Bilce, Bukaczowcach z przyległościami, Klodnie i Gajach, prefekta lwowskiego departamentu. Ale to małżeństwo trwało tylko cztery lata, przerwała je śmierć Kajetana Uruskiego. Niestrudzona małżeńskimi niepowodzeniami hr Wanda wyszła rychło trzeci raz za mąż za austriackiego generała hr. Caboga. Włocha z pochodzenia.Wanda z Potockich dała rodowi tylko jednego potomka - syna Seweryna, urodzonego z Kajetana Uruskiego 1 lipca 1817 roku we Lwowie.Jak informuje zapis w wizytacyjnej księdze dekanatu parczewskiego, kaplica w dworze milanowskim istniała już w 1745 roku. W 1801 roku hrabina rozpoczęła budowę kościoła i szpitala zakończoną w dziesięć lat później. Obie budowle projektował znany architekt i budowniczy miasta Warszawy Henryk Marconi. W szpitalu osadzono zakonnice Szarytki,przyuczone do niesienia pomocy i opiekowania się chorymi. Fundatorka określiła rejentalnie odpowiedni legat na utrzymanie zakonnic: i wydzieliła około 2 ha ziemi do dyspozycji szpitala. Prawnukowie, upamiętnili jej zasługi przez, wmurowanie pamiątkowej tablicy w milanowskim kościele, lecz pozbawili ją jednego z. mężów - hr. Michała Wielopolskiego. Kajetan Uruski zapoczątkował przez syna Seweryna trwałość na tych ziemiach rodziny Uruskich. Hr. Seweryn Uruski był zdolnym ziemianinem, który powiększał swój majątek nie tylko dochodami z ziemi, ale i różnymi handlowymi zabiegami. W grudniu 1843 r. kupił od Jakuba Szymanowskiego za 180.000 zip, czyli za 27.000 rubli srebrem, oraz 1000 złp pałac i całą posesję przy ul. Krakowskie Przedmieście 31 w Warszawie. Była to dawna własność Stanisława Poniatowskiego, ojca ostatniego króla Polski. Seweryn Uruski przez swoją ruchliwość i szerokie zainteresowania był popularny wśród szlachty, czego dowodem było powołanie go na marszałka Podlasia i warszawskiej guberni. Bral udział w dyskusji nad uwłaszczeniem chłopów. Był członkiem Towarzystwa Rolniczego.Po upadku powstania hr. Uruski nie cieszył się sympatią wśród patriotycznej części społeczeństwa ze względu na lojalność wobec zaborców. Wychwalał austriackie władze i był stronnikiem rosyjskiego rządu, czym zrażał sobie szczerych Polaków. Nie doczekał się potomstwa, by móc przedłużyć historię nazwiska i zadowolić powszechnie panujące męskie ambicje. Uruscy mieli jedynie dwie córki, z których starsza Maria Wanda urodziła się w 1853 r., młodsza Seweryna Maria w 1860 r. Kiedy w 1867 r. Seweryn Uruski powrócił z Paryża na ślub znajomych Konstantego Przeździeckiego i Izabeli Plater-Zylberg jego 14 letnia córka Maria Wanda poznała 30-letniego księcia Włodzimierza Światopełk-Czetwertyńskiego. Urodziwy, szarmancki w zachowaniu, uznany za wielkiego patriotę zesłaniec na Sybir, a przy tym potomek starego książęcego rodu Światopełk-Czetwertyńskich, zaimponował ks. Włodzimierz młodej hrabiance i zyskał jej wzajemność. Pokochali się. Seweryn Uruski był początkowo przeciwny staraniom księcia, ale później zmienił zdanie i zgodził się na ślub córki. Jednak ze względu na wiek panny trzeba było nań poczekać kilka lat. Jako narzeczony panny Uruskiej uczestniczył Czetwertyński w wyświęceniu kościoła w Milanowie w 1871r. Poznał wówczas wieś, ale Milanów go nie zachwycił. Ślub młodych odbył się 10 lipca 1872 r. we Lwowie - ze strony Czetwertyńskiego uczestniczył jego ojciec Kalikst i kuzyn Stanisław Czetwertyński oraz kilka osób z Królestwa. Błogosławieństwa udzielał ksiądz Zygmunt Lasota, dawny kolega Włodzimierza. Młodzi zamieszkali w Milanowie. Wprawdzie dobra milanowskie nie były jeszcze własnością młodej pary, ale de facto gospodarował w nich ks. Włodzimierz Czetwertyński, Uruski miał wiele zajęć i rad był z tego, że część kłopotów przekazał w młode ręce. Nowy gospodarz Milanowa miał należyte przygotowanie do roli właściciela majątku ziemskiego. Ks. szybko rozpoczął budowę pałacu w 1873 r., zaprojektowanego przez budowniczego Lanci z Warszawy. Podzielono ja na etapy po to, by w części pomieszczeń można było wcześniej zamieszkać, przed zakończeniem budowy całości obiektu. Już w drugim roku budowy młodzi właściciele wprowadzili się do części środkowej pałacu. Południowa część budynku stanowiła oranżeria, tak modna w magnackich domach. Książę Włodzimierz był miłośnikiem przyrody, interesował się również literaturą i sztuką. Toteż w pałacu znalazło się pomieszczenie na bibliotekę i galerię obrazów. Sprowadził z Worończyna bibliotekę po dziadku Ludwiku Kropiwnickim. składającą się z kilku tysięcy tomów. Po skompletowaniu i uzupełnieniu miała księgozbiór największy w całym Królestwie Polskim. Bibliotekę tę otrzymał w spadku ich syn Seweryn Czetwertyński i przed 1939 rokiem przewiózł do Suchowoli.Wokół pałacu założono park obsadzony drzewami, z klombami, kwiatami, pięknie ogrodzony. W tyle pałacu był Ogród owocowy i warzywny ze szklarniami. W pobliżu pałacu wybudowano stajnię cugową wraz z wózkową oraz kilka murowanych budynków dla administracji majątku. Drogę dojazdową do pałacu wybrukowano i wysadzono drzewami. W kwietniu 1873 r. Wanda Maria Czetwertyńska urodziła pierwszego syna, który dla uczczenia dziadka otrzymał imię Seweryn. W czerwcu 1874 r. urodził się drugi męski potomek o imieniu Włodzimierz, a w 1875 r. córka Zofia. Ta trójka przyszła na świat w Warszawie, czwarte dziecko – Ludwik urodzony w 1877 r., a po nim jeszcze dwie córki Maria i Wanda - urodziły się w Milanowie. Wkrótce Wanda Maria Światopelk-Czetwertyńska stalą się prawną właścicielką dóbr ziemskich Milanowa i Rudzieńca z przyległościami, pałacu w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu oraz posiadłości na Sewerynowie. Blisko 60 lat życia spędziła w Milanowie. W czasie narodowych i religijnych prześladowań przez rząd rosyjski dom jej stal się ostoją prześladowanych, przeważnie unitów, nad którymi roztoczyła troskliwą opiekę. Brala czynny udział w ułatwianiu unitom przechodzenia granicy z Galicją i zawieraniu tzw. „ślubów krakowskich". Pomagała w Sprowadzaniu jezuitów, którzy w przebraniu udzielali prześladowanej ludności posług religijnych. Z tego powodu „księżna milanowska" była stale wymieniana w raportach urzędowych jako „nieprzejednana i zawzięta przeciwniczka" Rosji. Odznaczała się wielką umiejętnością gospodarowania i roztropnością w osobistym zarządzaniu swoimi majątkami. Ofiarna na cele społeczne i religijne, po ukazie tolerancyjnym w 1905 r. przyczyniła się do odbudowy wszystkich zamkniętych przez Rosjan kościołów w okolicy Milanowa. Była przewodniczącą Związku Katolickiego Polek, który hojnie wspierała; przewodniczącą Towarzystwa Opieki Św. Józefa, któremu ofiarowała plac pod budowę własnego gmachu.